Debiutuje na ME, dostaje zaledwie 250 złotych stypendium, a sensacyjnie zakwalifikowała się do finału 800 metrów. Anna Sabat wytrzymała mocne tempo w półfinale i wystąpi w rywalizacji o medale. Odpadła za to Angelika Cichocka, z którą wiązaliśmy większe nadzieje, ale mistrzyni Europy na 1500 metrów w tym roku zmagała się z urazem kolana i sam wyjazd na ME był swojego rodzaju sukcesem.
Anna Sabat do Berlina przyjechała właściwie po naukę. Sprawiła jednak bardzo miłą niespodziankę i weszła do najlepszej ósemki rywalizacji. - Jak ja niemądrze biegłam - mówiła po eliminacjach, w których zwiedzała zewnętrzne tory. W półfinale nie wdała się w przepychanki, przed zakończeniem pierwszego okrążenia przeszła na trzecią lokatę i goniła za czołówką. Na ostatnim wirażu poczuła oddech Brytyjki Oskan-Clarke, wydawało się, że na finiszu słabnie i może zapomnieć o awansie. Sabat wykrzesała z siebie dodatkowe siły, tuż przed metą minęła konkurentkę i wyprzedziła ją o 0.07 s.
Zajęła 3. miejsce w swoim półfinale i pobiegnie po medal. W razie czwartej lokaty także weszłaby do finału z czasem. Debiutantka pobiła rekord życiowy o ponad sekundę.
Natomiast Cichocka przybiegła czwarta w swojej serii, nieźle rozegrała bieg, ale przed ostatnim wirażem wskoczyła przed nią Szwajcarka Selina Buechel. Polka nie dogoniła już liderek, zajęła 4. lokatę z przeciętym czasem, bo tempo pierwszego okrążenia było spacerowe.
0 komentarze:
Prześlij komentarz