Marcin Lewandowski zaostrzył apetyty po znakomitym występie w półfinale. Zapowiadał walkę do samego końca, odpuścił 800 m na rzecz 1500 m. Jak widać, była to słuszna decyzja.
Na początku wydawało się, że o medal może być ciężko, bo Norwedzy zaatakowali i biegli na czele grupy. Lewandowski szukał odpowiedniej pozycji do ataku, długo czaił się za rywalami, aż w końcu ruszył i pokazał przeciwnikom plecy. Na ostatniej prostej wyprzedził Henrika Ingebrigtsena zapewniając sobie srebrny krążek. Do złota zabrakło niewiele - zaledwie 0,04 s.
To trzeci krążek Lewandowskiego na 1500 m, wcześniej zdobywał złoto i srebro w hali. Reprezentacja Polski po 4. dniu mistrzostw Europy zajmuje w klasyfikacji medalowej 10. miejsce z sześcioma medalami. Jednak będą jeszcze szanse na poprawienie wyniku, bo finałowe starty mają przed sobą m.in. Anita Włodarczyk, Adam Kszczot czy Piotr Lisek.
0 komentarze:
Prześlij komentarz